Policja wie o trzech takich przypadkach z ostatnich kilku tygodni, ale niewykluczone, że było ich więcej. Nadkomisarz Mariusz Zieliński z legnickiej policji mówi, że niektórzy odbiorcy listów mogli nie zgłosić się na policję, przestraszeni pogróżkami. Młodzi szantażyści żądali od 10 do 50 tysięcy złotych. Prawdopodobnie policja zatrzymała ich, zanim jeszcze zdążyli cokolwiek wymusić. Jeden wpadł w ręce stróżów prawa na gorącym uczynku, kiedy przyszedł w umówione miejsce odebrać pieniądze. Drugiego zatrzymano niewiele później. Obydwaj są jeszcze uczniami. Policja nie chce jednak ujawniać, jakiej szkoły. Niewykluczone, że na sumieniu mają nie tylko próby wymuszenia okupu. W mieszkaniu jednego z nich znaleziono różne przedmioty, skradzione podczas włamań na terenie Prochowic. Marek Jankowski