W Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 3 w Legnicy strajk przebiegał od 7.30 do 9.30. Spora część uczniów nie przyszła na dwie pierwsze godziny lekcyjne. Jak poinformował Marek Wilk z ZNP uczniowie, którzy dotarli do szkoły mieli zapewnioną opiekę. Podobnie sytuacja wyglądała w Zespole Szkół nr 8 w Wałbrzychu, gdzie nikt z uczniów nie stawił się na pierwsze dwie godziny lekcyjne. Natomiast w Zespole Szkół Ogólnokształcących w Jeleniej Górze na 38 nauczycieli, dwóch nie zdecydowało się przystąpić do strajku: informatyk i wuefista. "Tak więc uczniowie, którzy mieli lekcje z informatyki albo wychowania fizycznego musieli przyjść na lekcję i przyszli. Pozostali nie przyszli do szkoły" - powiedziała Magdalena Będkowska z ZNP. Z kolei Zespół Szkół Licealno-Zawodowych w Jeleniej Górze na dwie godziny strajku zamknął placówkę. "Uczniowie zostali poinformowani o naszym strajku dzień wcześniej. Poprosiliśmy, aby nie przychodzili i nie przyszli" - powiedział Robert Chmiel z ZNP. W przedszkolu nr 99 we Wrocławiu strajkowało 4 z 11 nauczycieli. Kobiety od 6.30 do 8.30 nie zajmowały się dziećmi, ale były obecne w budynku. "Rodzice byli wcześniej poinformowali o strajku i prosiłyśmy, żeby przyprowadzali dzieci później. Żaden z rodziców nie denerwował się, ani nie zgłaszał pretensji" - powiedziała strajkująca przedszkolanka Małgorzata Lewandowska. Kilku rodziców w rozmowie powiedziało, że popierają strajkujących nauczycieli. - O ile informacja podana jest wcześniej, mogę zapewnić dzieciom opiekę, a poza tym przedszkole i tak nie zostawia nas na lodzie. Każdy walczy o swoje więc ja się nauczycielom nie dziwię - powiedział pan Piotr z Wrocławia, który do przedszkola przy Inowrocławskiej przyprowadziła dwóch synów. Wicedyrektor przedszkola Sylwia Maj powiedziała, że strajk nie wpłynął znacząco na działanie przedszkola. "Większość dzieci i tak przychodzi dopiero około 9 rano. Wcześniej przyszło blisko 30 dzieci, z tego tylko kilka z grup strajkujących nauczycieli. Wszystkie dzieci bawiły się razem do 8.30 a potem zostały podzielone na grupy jak zawsze" - wyjaśniła Maj. Wicedyrektor dodała, że popiera strajkujących, chociaż sama nie jest związkowcem i dlatego nie przyłączyła się do strajku. Cześć przedszkoli we Wrocławiu nie brała udziału w strajku a jedynie solidaryzowała się ze strajkującymi. Przy wejściu zawieszono plansze z informacją dla rodziców. Tak było np. w przedszkolu przy ul. Stysia we Wrocławiu.