O zastosowaniu przez głogowski sąd aresztu wobec 20-letniej kobiety poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy prok. Lidia Tkaczyszyn. W czwartek rano został aresztowany w tej sprawie również konkubent kobiety. Prokurator: Dziecko było niedożywione W poniedziałek do jednego z mieszkań w Głogowie 20-letnia matka wezwała do 12-miesięcznego chłopczyka karetkę pogotowia. Lekarz na miejscu stwierdził zgon dziecka. Według dotychczasowych ustaleń prokuratury, matka co najmniej na kilka godzin przed wezwaniem karetki nie wykonywała przy dziecku żadnych czynności pielęgnacyjnych. - Dziecko było niedożywione, a według wstępnych ustaleń, po sekcji zwłok, cierpiało od jakiegoś czasu na neuroinfekcję - powiedziała w czwartek prok. Tkaczyszyn. Dodała, że opiekunowie dziecka - matka i jej konkubent - nie udali się z nim do lekarza, pomimo że chłopczyk gorączkował i nie przyjmował pokarmów. Matka miała ograniczoną władzę rodzicielską Prokurator postawił kobiecie i jej konkubentowi zarzuty narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i nieumyślne doprowadzenie do jego zgonu. W czwartek rano sąd pozytywnie rozpatrzył wniosek prokuratury i aresztował mężczyznę na trzy miesiące; po południu sąd aresztował również matkę dziecka. Prok. Tkaczyszyn dodała, że kobieta miała ograniczoną przez sąd władzę rodzicielską. - Był ustanowiony nadzór kuratora, który ostatni raz był na wywiadzie u tej rodziny tydzień temu. Był też asystent rodziny, ale matka nie chciała, by przychodził on do domu - powiedziała prokurator.