Rodzina starszej kobiety z niewydolnością krążenia wezwała pogotowie. Na miejscu zjawił się kompletnie pijany lekarz, który nie potrafił udzielić jakiejkolwiek pomocy. Próbowali to zrobić sanitariusz i pielęgniarka. Niestety, bezskutecznie. Kobieta zmarła. Lekarz jedynie stał i się przyglądał. Wezwano policję. Okazało się, że lekarz, który pomocy miał udzielać, sam jej potrzebował. Miał we krwi ponad 3 promile alkoholu. Nie wiadomo, czy mężczyzna przyszedł do pracy w takim stanie, czy pił alkohol podczas wykonywania obowiązków. Został przewieziony na izbę wytrzeźwień. Dziś będzie przesłuchiwany przez policję. W trybie dyscyplinarnym został usunięty od zadań w pogotowiu.