Jak powiedziała w środę PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu Małgorzata Kalus, lekarz usłyszał zarzut z art. 286 kk, czyli doprowadzenie NFZ do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości i grozi mu za to oszustwo do 8 lat więzienia. Rzecznik wyjaśniła, że prowadzący we Wrocławiu prywatną praktykę lekarz-obcokrajowiec wypisywał recepty na objęty refundacją NFZ lek onkologiczny, wykorzystując dane osobowe swoich pacjentów, a następnie sam recepty te realizował w aptekach na terenie Wrocławia. "Przyznał się, że kupił w ten sposób ponad 40 opakowań leków. Bez refundacji jedno opakowanie kosztuje ponad 4 tys. zł, ale na receptę płaci się za nie 3,5 zł. Leki podejrzany odsprzedawał następnie nieustalonej jeszcze osobie za kwotę nie mniejszą niż 500 zł za opakowanie. Dlatego prokuratura wnioskowała o areszt, ponieważ zachodzi obawa matactwa" - powiedziała Klaus.