Jak powiedział PAP Ireneusz Kowieski, prezes Szczecińsko-Polickiego Klubu "Morsy" im. Zbyszka Ulatowskiego, grupa miłośników kąpieli w wodzie o bardzo niskiej temperaturze do wejścia na najwyższy szczyt Karkonoszy "w szortach" przygotowywała się od dłuższego czasu. "Wyruszyliśmy czarnym szlakiem z Karpacza z przewodnikiem i ratownikiem GOPR, wszyscy dotarli do Domu Śląskiego pod Śnieżką, ale ze względu na pogarszające się warunki pogodowe tylko część osób zdobyła szczyt" - powiedział prezes. Uczestnicy wyprawy sześciokilometrową trasę fragmentami pokonywali bez koszulek. "Byliśmy dobrze przygotowani do tej wyprawy, mieliśmy plecaki i ogrzewacze, zadbaliśmy o to, by wszystko odbyło się bezpiecznie" - powiedział Kowieski. Dodał, że grupa właśnie dotarła z powrotem do Karpacza. Według sobotniego komunikatu GOPR temperatura w szczytowych partiach Karkonoszy wynosi poniżej -10 stopni Celsjusza.