Od uderzenia pioruna spłonęło parę hektarów zboża. Pożar wybuchł także w wytwórni tektury - pracownikom zakładu udało się jednak opanować ogień i straty nie są duże. - Kilkadziesiąt zgłoszeń dotyczyło zwalonych drzew, które tarasowały drogi, zagrażały domostwom, w dwóch przypadkach zwaliły się na samochody, w tym na jadącą ciężarówkę - poinformował Roman Mokrzycki, zastępca komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Złotoryi. Teraz strażacy wypompowują wodę z zalanych piwnic i usuwają z dróg połamane drzewa. Pracownicy zakładu energetyczne starają się natomiast naprawić jak najszybciej pozrywane linie - część Złotoryi, a także kilka okolicznych wsi - m.in. m.in. Nowa Wieś Grodziska, Wysocko, Prusice, gmina Zagrodno i Pielgrzymka - pozbawionych jest prądu. Strażacy i pracownicy pogotowia energetycznego zapewniają, że po południu życie w Złotoryi powinno wrócić do normy.