Jak poinformował w sobotę asp. szt. Wojciech Jabłoński z biura prasowego dolnośląskiej policji, do zdarzenia doszło kilka dni temu, kiedy dwie funkcjonariuszki dzierżoniowskiej policji udały się do Piławy Górnej, aby zatrzymać poszukiwanego mężczyznę. Nakaz jego zatrzymania wydał sąd. Jak ustaliła policja poszukiwany 21-latek miał przebywać w jednym z lokali gastronomicznych. "W trakcie czynności legitymowania, ukrywający się usiłował wprowadzić w błąd funkcjonariuszki, co do swojej tożsamości. Gdy policjantki zorientowały się, że mężczyzna próbuje podawać błędne dane podjęły decyzję o zatrzymaniu. W związku z tym podjął on próbę ucieczki" - przekazał Jabłoński. "Mężczyzna zaczął dusić policjantkę" Jak wyjaśnił, policjantki rozdzieliły się, aby zatrzymać uciekiniera. Jedna z nich wbiegła na teren gęsto porośnięty krzewami, gdzie została zaatakowana. "Wywiązała się szarpanina. Mężczyzna zaczął dusić policjantkę. Z pomocą przybiegła druga funkcjonariuszka, która widząc, że życie jej partnerki jest zagrożone, zdecydowała się oddać strzały ostrzegawcze. Nie przyniosło to jednak efektu, a podejrzany w dalszym ciągu nie reagował na polecenia" - relacjonował Jabłoński. Ostatecznie policjantkom udało się zatrzymać mężczyznę, także dzięki pomocy przypadkowego przechodnia. Prokuratura postawiła 21-latkowi zarzut usiłowania zabójstwa, a sąd zastosował wobec mężczyzny 2-miesięczny tymczasowy areszt. Podejrzanemu grozi teraz dożywocie.