Przez kilka tygodni dolnośląscy policjanci, by wymóc na ministrze spraw wewnętrznych i administracji obiecane podwyżki, drobiazgowo kontrolowali pojazdy, precyzyjnie wypełniali wszystkie formularze. To w efekcie znacznie spowalniało pracę. Jednak nie przekonało MSWiA. Teraz policjanci drobiazgowo będą spisywać braki w służbowym wyposażeniu. O zdezelowanym radiowozie, popsutej maszynie do pisania czy niesprawnej krótkofalówce będzie na bieżąco informowana inspekcja pracy. A wszystko dlatego, że warunki pacy na komisariatach są tragiczne - mówi szefowa związków dolnośląskich policjantów. Stary sprzęt już dawno przestał być bezpieczny dla funkcjonariuszy. Policjanci zapowiadają także, iż od dzisiaj nie będą wypisywali mandatów. Zamiast tego będą kierowcom wręczać ulotki. Państwo straci więc podwójnie, bo nie dość że nie będą karani drogowi piraci, to jeszcze z powodu braku kar do państwowej kasy nie będą wpływały pieniądze.