Decyzje o tym, kiedy należy wysłać radiowóz na sygnale podejmuje za każdym razem oficer dyżurny policji, który przyjmuje zgłoszenia i ocenia poziom zagrożenia. - Jeśli mamy informacje o tym, że osoba awanturująca się często pod wpływem alkoholu, dodatkowo posługuje się niebezpiecznym narzędziem to będziemy chcieli dotrzeć jeszcze szybciej, wykorzystując w tym celu sygnały dźwiękowe - wyjaśnia komisarz Paweł Petrykowski. Wszystko po to, aby rodzinna awantura nie zakończyła się tragedią. Dziennie wrocławscy policjanci interweniują ponad 1000 razy. Połowa tych wyjazdów dotyczy nieporozumień w rodzinie i sąsiedzkich kłótni. Szybkie reagowanie na zgłoszenia o awanturach domowych - to pomysł, który pojawił się po lipcowej zbrodni w jednej z kamienic, kiedy to młody mężczyzna zamordował swoich rodziców. Wtedy pojawiły się oskarżenia, że policja zbyt wolno zareagowała na doniesienia sąsiadów.