Według ks. Bonieckiego, w Polsce jest mniej inności niż w innych krajach, ale w przyszłości to się zmieni i do tej inności społeczeństwo musi się wychować. Debatę "Tolerancja w Europie, w Polsce we Wrocławiu. W przededniu Euro 2012", zorganizowano w IV Liceum Ogólnokształcącym we Wrocławiu. W dyskusji uczestniczyli również m.in. publicysta Jacek Żakowski, imam Ali Abi Issa, Bente Kahan - norweska piosenkarka i aktorka żydowskiego pochodzenia związana z Wrocławiem oraz przedstawiciele stowarzyszeń: Kampanii Przeciw Homofobii, Nigdy Więcej i Nomada. Ks. Boniecki podkreślił, że rozumie tolerancję, jako zaangażowanie wobec Innego. - Nie oznacza to zgody na jego poglądy; ja nie rezygnuję ze swoich wartości, ale toleruję, że ktoś może rzeczywistość postrzegać inaczej. Trzeba przy tym czuwać, żeby tolerancja nie zmieniła się w obojętność wobec innego, ponieważ - jak wskazywał Leszek Kołakowski - obojętność otwiera przestrzeń dla fundamentalizmu - mówił ksiądz. Z kolei Jacek Żakowski wskazywał, że jednym z problemów, jakie rodzi pojęcie tolerancji jest określenie granicy, w której konkretna grupa ma prawo powiedzieć, że nie chce tolerować zachowań innej grupy. - To, co niektórzy mogą nazwać nietolerancją, może być obroną własnego miru przed zakłóceniem ze strony innej grupy - mówił Żakowski. Uczestnicy debaty zgodnie podkreślali, że na tle innych krajów Polska nie jawi się, jako kraj nietolerancyjny. - Nie ma wrażenia, żebyśmy negatywnie wyróżniali się na tle innych krajów europejskich. W Polsce nie ma zamieszek na tle rasowym, nie morduje się ludzi z powodu przynależności do innej narodowości - mówił Żakowski. Publicysta zwrócił przy tym uwagę, że w Polsce jest niski poziom akceptacji dla ludzi, którzy się wyróżniają z grupy. - Chodzi na przykład o ubiór czy inne od ogólnie przyjętych formy zachowania. To jest problem, który jest groźny dla kultury i rozwoju, ponieważ ludzie boją się wymieniać kontrowersyjnymi poglądami - mówił Żakowski. Zdaniem ks. Bonieckiego, ten rodzaj nietolerancji ma swoje źródła w niepewności i strachu przed Innym. - W Polsce jest mniej inności niż w innych krajach, ale w przyszłości to się zmieni i do tej inności społeczeństwo musi się wychować - mówił duchowny.