Ranny w katastrofie dr Andrzej Nabzdyk jest w szpitalu wojskowym we Wrocławiu - to on wezwał pomoc do śmigłowca, który spadł na ziemię w drodze do ofiar karambolu na autostradzie A4. Jego stan uznaje się za ciężki - szef szpitala mówi, że o rokowaniach da się powiedzieć najwcześniej za kilkanaście godzin. Na konferencji u wojewody dolnośląskiego Rafała Jurkowlańca, Gałązkowski dziękował wszystkim służbom za udział w akcji poszukiwawczej i ratowniczej. Pilot i ratownik z rozbitego śmigłowca zginęli na miejscu. - Martwi mnie, że pilot i ratownik z rozbitego śmigłowca nie doczekali chwili, na którą tak czekali - by wsiąść do nowego śmigłowca lotniczego pogotowia - mówił we wtorek Gałązkowski.