Do Czadu poleci ok. 400 polskich żołnierzy. Przerzut kontyngentu ma się zacząć na przełomie kwietnia i maja. Jak tłumaczył we wtorek rzecznik PKW Czad kpt. Krzysztof Plażuk, na świętoszowskim poligonie spotkali się żołnierze z kilku jednostek i instytucji wojskowych podlegających Dowódcy Wojsk Lądowych, Komendantowi Głównemu Żandarmerii Wojskowej oraz szefowi Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych. Na poligonie żołnierze ćwiczyli m.in. transport rannych, obronę bazy wojskowej przed ostrzałem nieprzyjaciela oraz transport humanitarny. - Jednym z najważniejszych celów szkolenia jest zgranie pododdziałów oraz zapewnienie odpowiedniego współdziałania poszczególnych komponentów tego kontyngentu - mówił Plażuk. Dodał, że wielu spośród żołnierzy lecących do Czadu to absolwenci wrocławskiej szkoły oficerskiej, którzy mieli okazję poznać się na misjach w Iraku i Afganistanie. Dowódca PKW Czad ppłk Tomasz Domański dobrze ocenił przygotowanie swoich żołnierzy do misji. - Myślę, że są dobrze przygotowani do misji i dadzą radę - mówił. Zaznaczył, że ta misja jest inna od wszystkich, bowiem w Czadzie polscy żołnierze będą musieli zaczynać od zera, czyli zbudowania całej bazy. Ponadto żołnierze przede wszystkim będą nastawieni na niesienie pomocy tubylcom, dostarczanie żywności do obozów i medykamentów. Nie będą natomiast szukać terrorystów czy przestępców. Domański dodał, że był już w Czadzie na rekonesansie i "widział piękny kawałek pola, na którym ma powstać baza polska". Gen. Franciszek Gągor, szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego w rozmowie z dziennikarzami zapowiedział, że podobnych ćwiczeń przed wylotem do Czadu będzie jeszcze kilka. "To są takie ćwiczenia zgrywające" - mówił generał. Dodał, że pierwsi żołnierze wylecą do Czadu, aby przygotować bazę na przełomie kwietnia i maja. Kolejna część PKW poleci w czerwcu. Ostatni żołnierze z grupy zasadniczej polecą w sierpniu. - Zadaniem naszych żołnierzy będzie zapewnienie bezpieczeństwa w wyznaczonym rejonie, gdzie m.in. znajdują się obozy uchodźców, zabezpieczanie transportów humanitarnych - mówił Gągor. Plażuk opowiadał, że do tej pory w ramach przygotowania do misji w Czadzie przeprowadzono wszechstronne szkolenie, m.in. zajęcia z zasad użycia siły, międzynarodowego prawa humanitarnego konfliktów, odbyły się też spotkania z misjonarzami z Republiki Środkowoafrykańskiej i Togo. Terytorium Czadu - mówił Plażuk - zamieszkuje ponad 200 grup etnicznych, posługujących się niemal 120 rodzimymi językami, choć urzędowymi są francuski i arabski. Dlatego też polscy żołnierze przed wyjazdem przejdą kurs języka francuskiego przynajmniej w wersji podstawowej. Ponadto żołnierze przeszli szkolenie epidemiologiczne oraz udzielania pierwszej pomocy. "W sumie udział w operacji EUFOR w Republice Czadu zadeklarowało 11 państw europejskich, w tym Polska" - mówił Plażuk. Pytani żołnierze, którzy polecą do Czadu przyznawali, że najbardziej obawiają się pogody i chorób. "Byłem już na misji i w Afganistanie, i w Iraku, więc się nie boję. Mniej więcej wiem, co mnie czeka. Spodziewam się, że w Czadzie będzie spokojniej, bo to misja humanitarna. Oczywiście obawiam się ataków, ale boję się też chorób, no i tej tropikalnej pogody. W dzień temperatura dochodzi tam do 50 st. Celsjusza" - opowiadał jeden z żołnierzy z pododdziału specjalnego.