Rodzice się zbuntowali i chcą swych praw dochodzić w sądzie. - Posłaliśmy córkę do polskiej szkoły dla jej dobra - mówi Joanna Wanopulos. - Dziewczynka nie rozmawia po niemiecku, po polskiej stronie ma koleżanki - dodaje jej matka. Zapewnia, że żaświadczenia o wypełnianiu obowiązku szkolnego przez dziewczynkę dostarczyła stronie niemieckiej. Teraz Wanopulosowie będą musieli walczyć z niemieckim państwem w sądzie.