Zeszyty, grube podręczniki, ćwiczenia, strój sportowy na wf. To wszystko sporo waży. A dla młodego kręgosłupa nawet kilka kilogramów to poważne obciążenie. Świętowanie dnia nauczyciela to chwila wytchnienia dla pedagogów i uczniów. W szkołach organizowano uroczyste apele, nauczycielom wręczano kwiaty, niektórzy z nich dostawali resortowe nagrody pieniężne. Nazajutrz wszystko wraca do normy. Lekcja za lekcją, długa przerwa, sprawdziany i klasówki. Tego wszystkiego przez dziesięć miesięcy doświadcza uczeń. Ale nie tylko tego. Jedną z przeciwności losu jest szkolny plecak, a właściwie jego waga. Z pozoru temat wydaje się małostkowy i nic nie znaczący, ale gdy bliżej się temu przyjrzeć, można dojść do wniosku, że problem jest i to - mówiąc dosłownie i w przenośni - dużej wagi. Postanowiliśmy sprawdzić, ile waży uczniowski plecak, ile uczeń musi nosić na plecach kilogramów? Bezpowrotnie minęły czasy, gdy w szkołach zostawiało się podręczniki. Dzisiaj uczeń musi zmieścić w swoim plecaku wszystko, co jest mu potrzebne w danym dniu szkolnych lekcji. Kilka zeszytów i grubych książek, zeszyty do ćwiczeń, wypchane po brzegi piórniki, bloki rysunkowe, strój sportowy na lekcję wychowania fizycznego, śniadanie i butelka napoju. Ziarnko do ziarnka i uzbierał się całkiem spory bagaż, który waży kilka dobrych kilogramów. Przy jednej z legnickich szkół na Piekarach zastaliśmy powracających do domów pierwszoklasistów. Patryk i Dawid dźwigają na kruchych barkach wypchane plecaki. W niesieniu ciężkiego tornistra Patrykowi pomaga prababcia. - Taki plecak waży co najmniej dziesięć kilogramów. Młoda już nie jestem, więc nie mogę przez cały czas dźwigać plecaka z powrotem do domu, ale na szczęście mieszkamy blisko szkoły, więc raz ja niosę, raz wnuczek - mówi starsza kobieta. Mama Dawida również niesie torbę syna. Potwierdza, że szkolny plecak jest bardzo ciężki. - Aż wierzyć się nie chce, żeby plecak pierwszoklasisty aż tyle ważył. Ale co możemy na to poradzić? - retorycznie pyta mama Dawida. Najwięcej kilogramów trzeba nosić na lekcje języka polskiego i matematyki, do których potrzebnych jest najwięcej szkolnych podręczników i zeszytów ćwiczeń. Lekarze specjaliści już biją na alarm, że tak duże obciążenie kręgosłupa w tak młodym wieku, w przyszłości może negatywnie wpłynąć na ogólny rozwój ucznia. Wady postawy ciała to dziś duży problem wśród uczniów. Niektórzy uczniowie próbują jednak walczyć z ciężkimi plecakami i torbami. Zamiast nosić kilogramy na plecach, ciężkie torby wiozą specjalnymi wózkami. Takich sytuacji widzieliśmy na Piekarach wiele. To świetna recepta na obolałe i tak codziennym siedzeniem w ławkach kręgosłupy. Być może dożyjemy czasów, gdy w każdej polskiej szkole, w mieście i na wsi, zeszyty i podręczniki zastąpią komputery, a zadania do odrobienia w domu, nauczyciele będą przesyłać za pośrednictwem poczty elektronicznej. Tak już jest w jednej ze szkół w naszym kraju. Tomasz Jóźwiak