Od początku trzeciej dekady września br. chlewnie w gospodarstwach rolnych odwiedzają lekarze weterynarii, aby od świń pobrać próbki krwi do przebadania na obecność wirusa charakterystycznego dla choroby Aujeszkyego. Zanim jednak przystępują do takich czynności, pytają właścicieli stad, czy w ostatnim czasie przypadkiem nie padł im...kot. Dociekliwość nie jest przypadkowa. Przekonuje o tym lek. wet. Zbigniew Jaworek, powiatowy lekarz weterynarii w Kłodzku: - Po prostu organizm kota jest najbardziej wrażliwy na działanie tego zarazka. Zakażone nim sztuki chudną, stają się słabe, w końcu giną. Szybciej poddają mu się też prosięta. U sztuk dorosłych trzody występuje w formie utajnionej, nie ma objawów zewnętrznych. Stąd konieczne są te badania. Akcja przeciwdziałania chorobie powiązana jest z oczekiwaniami unijnymi. - Polska musi zostać uznana za kraj od niej wolny i dopiero wówczas będzie mogła sprzedawać poza swoje granice zwierzęta żywe. Przedstawiciele powiatowych lekarzy weterynarii w pierwszej kolejności wkraczają do hodowli ujętych w rejestrach Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Jeśli w jakimś gospodarstwie odkryją chorobę, tak ono, jak i określony obszar, uznane zostaną za zapowietrzone, co jest równoznaczne z nieotrzymaniem świadectwa weterynaryjnego i blokadą sprzedaży sztuk. Obecnie w regionie nie ujawniono występowania choroby Aujeszkyego. Ale odnotowano tzw. dzikie stada, tzn. niemające swojego odzwierciedlenia w rejestrach urzędowych. Rolnicy ryzykują więc nie grzywną, lecz nieotrzymaniem bądź zmniejszeniem dopłat z Unii Europejskiej. - Stąd zachęcam właścicieli co najmniej dwóch świnek do dopełnienia obowiązku rejestrowego, dla ich dobra - akcentuje lek. wet. Zbigniew Jaworek. W tym roku odbędą się dwa próbkobrania. Po trzecim, jeśli wynik będzie ujemny, czyli korzystny dla chowu, rolnik otrzyma decyzję, że hodowla jest wolna od tej jednostki chorobowej. Wówczas będzie mógł nawet eksportować żywy materiał. W przypadku pojawienia się choroby zapadnie decyzja o uboju stada, a w większej hodowli - o szczepieniach i stopniowym eliminowaniu sztuk. bwb