"Kiedyś śmiano się z maili od bogatego mieszkańca południowej Europy, który szukał chętnych na przekazanie swojego majątku. Jednak na tę oczywistą próbę oszustwa wiele osób dało się nabrać. Teraz niektórzy dziwią się, że starsi ludzie padają ofiarą przestępców działających metodą 'na wnuczka', a przecież podatność na oszustwa jest także wśród młodego pokolenia" - ostrzega mł. asp. Przemysław Ratajczyk z Policji Dolnośląskiej. Tym razem ofiarami oszusta padły dwie mieszkanki powiatu legnickiego, które nie zweryfikowały autentyczności profili w sieci i trafiły na fałszywe konto. Młode kobiety na jednym z portali społecznościowych obserwowały jednego z wróżbitów, który polecał w swoich nagraniach godnego zaufania rytualistę. "Kobiety postanowiły skorzystać z jego usług. Na innym z dostępnych portali odnalazły 'czarnego maga', który w swojej ofercie posiadał różne rytuały, niektóre o wartości nawet 10 tys. zł." - przekazała policja. "Czarny mag" "odleciał" z pieniędzmi. Czar prysł "Spętanie miłosne" kosztowało po 2 tys. złotych od każdej z kobiet. Rytuał miał polegać na "przyciągnięciu miłości i złączeniu dusz sobie pisanych". Szczegóły odnośnie do oczekiwań co do wspomnianej "bliskiej duszy" i szczegółów zaklęcia miały być ustalone podczas konsultacji na tydzień przed rozpoczęciem rytuału. Gdy jednak kobiety wpłaciły pieniądze na wskazany numer rachunku bankowego, kontakt z "czarnym magiem" się urwał. Zobacz też: Magiczna Polska Ludowa. Jak w PRL-u miała się ezoteryka? Policja apeluje, by dbać o bezpieczeństwo w sieci i weryfikować tożsamość osób, z którymi się kontaktujemy. Takie postępowanie uchroni nas przed oszustami.