- Mogę powiedzieć, że było to brutalne morderstwo na tle seksualnym. Bezpośrednią przyczyną śmierci było uduszenie. Nastolatka została uderzona tępym narzędziem albo przedmiotem o tępych krawędziach w okolicy nosa i oka, jednak nie spowodowało to zgonu - powiedziała Małgorzata Klaus, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu. - W mediach pojawiają się różne doniesienia. Niektóre z nich są sprzeczne - dodaje. Nie chciała niestety odpowiedzieć na pytanie, czy nastolatka była pod wpływem alkoholu albo innych środków odurzających. Wody w usta nabrała również Komenda Wojewódzka Policji we Wrocławiu. - Dla dobra śledztwa nie ujawniamy szczegółów dotyczących przebiegu wieczoru, jak i danych ofiary. Mogę jedynie powiedzieć, że mieszkała we Wrocławiu i miała 16 lat - poinformował mł. asp. Kamil Rynkiewicz. Jedna z wersji przebiegu wydarzeń brzmi następująco. Nastolatka rozpoczęła sobotnią zabawę w klubie Liverpool przy Podwalu we Wrocławiu. Zgodnie z harmonogramem odbywała się wtedy impreza o nazwie "Depeche Mode Party". Następnie udała się do klubu Madness. O godzinie 18 rozpoczęła się tam impreza "Ska reggae party". Podobno opuściła ją w towarzystwie dużo starszego mężczyzny. Z kolei inne doniesienia wskazują na 20 - latka, z którym ofiara miała się wcześniej pokłócić w klubie. aw