Lekarze z wrocławskiego sanepidu próbują znaleźć wyjście z tej sytuacji. Już niebawem do szkół i przychodni Dolnego Śląska wyruszy stu specjalnie przygotowanych edukatorów. Będą przekonywać rodziców, że uodparnianie dzieci na choroby - to konieczność. Mają też rozdawać ulotki z kalendarzem szczepień i informacją, gdzie można z nich skorzystać. - Dzięki intensywnej kampanii, sytuacja powinna zostać opanowana w ciągu roku - ocenia epidemiolog, Urszula Drożdżyńska. Za pomocą szczepień, bezpośrednio po wojnie udało się w Polsce praktycznie wyeliminować zachorowania na błonicę i krztusiec, powodujące wiele zgonów. Nie ma już kłopotów z tężcem noworodków. Nieporównywalnie spadła też liczba zachorowań na odrę. Doskonałym przykładem na skuteczność szczepionek są zachorowania na różyczkę. Zabezpiecza się przed nią tylko 13-letnie dziewczęta. Wśród chłopców epidemie tej choroby są notowane co roku.