Barney (Piotr Gąsowski), właściciel dobrze prosperującej restauracji, skończył 46 lat. Zaczyna analizować swoje życie i dochodzi do wniosku, że brakowało w nim spontaniczności i szaleństwa. Chcąc przeżyć nieznane mu emocje, po "dwudziestu dwóch latach i dwóch dniach małżeństwa" umawia się na schadzki z kobietami w domu... własnej matki. "Życie mnie ignoruje" konkluduje Barney i postanawia zerwać z rutyną. I choć główny bohater bardzo się stara i z każdą randką jest coraz bardziej profesjonalny, ciężko mu zostać łajdakiem i do zdrady nie dochodzi. Barney zaprasza do mieszkania pedantycznej mamusi trzy zupełnie różne kobiety: pewną siebie, seksowną Helen (Anna Dereszowska), zwariowaną, infantylną i do bólu gadatliwą aktorkę Bobby (Anna Deka) oraz cierpiącą na depresję żonę najlepszego kolegi (Hanna Śleszyńska). Świetna komedia Neila Simona, jednego z czołowych współczesnych dramaturgów amerykańskich, przyciągnęła do kina "Zbyszek" w niedzielny wieczór komplet widzów. Błyskotliwe, zabawne dialogi, znakomite aktorstwo powodowały żywiołowe reakcje publiczności. Z pozoru lekka komedia, ukazuje prawdę o życiu: jak łatwo przekroczyć granicę dobra i zła, a potem trudno sobie odpowiedzieć na pytanie: co dalej?