Choć w ostatnich latach zwiększono pojemność parkingu samochodowego przed tym obiektem, w minioną sobotę trudno było na nim znaleźć wolne miejsce. Co rusz uczestników kulturalnego wydarzenia dowoziły z centrum miasta autobusy, tak że w plenerowym amfiteatrze robiło się ciaśniej i ciaśniej. Chyba też na przekór aurze, która nie skąpiła deszczu. - Zaczęliśmy w roku 2005 i wytrwale przygotowujemy kolejne edycje naszych "Anin" - informuje Bronisław Kamiński, dyrektor muzeum w Pstrążnej. - Mam nadzieję, zresztą o tym marzymy, aby na dziesiąte obchody gościć u nas księżniczkę Annę z Londynu lub jej córkę- imienniczkę. Początki angielskiej dynastii są bardzo bliskie Kazimierzowi Wielkiemu i jego córkom, w jakimś sensie i księżniczce Annie Świdnickiej, dla której ów król był wujem. W tytułową postać wcieliła się 14-letnia Julita. Jak wyjaśnia Wojciech Heliński, prowadzący kudowską imprezę, Anna została monarchinią właśnie w takim wieku. Była królową Czech, żoną Karola IV, towarzyszyła początkom Kudowy, o której pierwsze wzmianki pojawiły się w roku 1354. Współcześnie wybrano ją na patronkę przygranicznego miasta. Między innymi dlatego do współudziału w Aninach" zaproszono nachodzkich rycerzy oraz czeskie Anny. Od chwili przystąpienia do Unii Europejskiej naszych obu krajów choćby w tym skansenie możliwe jest realizowanie wielu głębokich w treści i obliczonych na masowość imprez. A tymi najbliższymi będą "Cepowisko" zaplanowane na 16 sierpnia oraz plenerowa opera "Straszny dwór" Stanisława Moniuszki. Zostanie tutaj przedstawiona 22 sierpnia i dla jej potrzeb buduje się właśnie scenę. bień