W sprawie przesłuchano do tej pory 100 świadków, a drugie z 200 osób czeka w kolejce na przesłuchanie. Jeleniogórska prokuratura już teraz mówi o uporczywym i złośliwym łamaniu praw kobiet zatrudnionych w sieci sklepów Biedronka. Lubańska Biedronka to jeden z 14 na liście jeleniogórskiej prokuratury, w którym śledczym udało się potwierdzić łamanie praw pracowniczych. Śledztwo prowadzone jest od maja. W większości sieci Biedronka pracownikami są kobiety. Kodeks Pracy precyzyjnie określa, jakie ciężary mogą kobiety dźwigać. W praktyce wszystko wyglądało inaczej. Normy były notorycznie i złośliwie przekraczane, mimo to przestępstwo trudno udowodnić, bo większość pracowników sklepów pod naciskiem wycofuje swoje zeznania. Identyczny przypadek miał miejsce rok temu w słynnej sprawie sieci supermarketów Kaufland. Państwowa Inspekcja Pracy wystąpiła z pozwem w imieniu poszkodowanych, ale ci ostatecznie z wielu powodów nie zdecydowali się zeznawać w sądzie i sprawa decyzją sądu została umorzona. Co jestem powodem, że coraz częściej uporczywie dochodzi do łamania praw pracowniczych? Luki w przepisach? Czy zbyt niskie kary za tego typu przestępstwa? Za uporczywe łamanie praw pracowniczych i poświadczanie nieprawdy w dokumentach kierownikom 14 sklepów Biedronka grozi 5 lat więzienia. Autor: Piotr Twardysko