Naprawić dach w szkole, odbudować 4 km drogi, ufundować ponad 400 tysięcy obiadów dla najbiedniejszych dzieci - to wszystko można zrobić za kwotę miliona trzystu czterdziestu tysięcy złotych, których wałbrzyskie starostwo nie otrzyma. Dlaczego? Bo urzędnicy pomylili się licząc dzieci. Nie pierwszy raz. Milion trzysta trzydzieści jeden tysięcy złotych. O tyle subwencji oświatowej mniej dostał powiat, bo urzędniczki starostwa nie uwzględniły w dokumentacji dla Ministerstwa Edukacji tego, że wychowankowie ośrodków wychowawczych mieszkają w internatach. Skąd taki kolosalny błąd? Źle policzyli Szkoły i placówki oświatowe w 2006 r. sporządziły dla Urzędu Statystycznego w Wałbrzychu sprawozdania statystyczne zawierające m.in. liczbę uczniów, według stanu na koniec września. Specjalne ośrodki szkolno - wychowawcze i młodzieżowe ośrodki socjoterapii dodatkowo przekazywały do urzędu statystycznego sprawozdania dotyczące liczby wychowanków w tych ośrodkach. Zebrane dane z przekazanych sprawozdań zostały przesłane do Ministerstwa Edukacji Narodowej i na podstawie tych danych ministerstwo sporządziło wykaz szkół i placówek prowadzonych i dotowanych przez powiat wałbrzyski. - Pod koniec 2006 roku MEN przekazało do weryfikacji wykaz szkół i placówek wraz z istotnymi informacjami zawierającymi między innymi liczbę uczniów oraz ilość wychowanków korzystających z internatów młodzieżowych ośrodków socjoterapii. W trakcie analizy nie zweryfikowano właśnie liczby wychowanków korzystających z internatów w dwóch ośrodkach. To skutkowało zaniżeniem dotacji - wyjaśnia Violetta Muszyńska ze starostwa powiatowego. A to oznacza, że brakującą kwotę powiat musi dołożyć z własnego budżetu. Drugi fatalny błąd To kolejna tragiczna w skutkach pomyłka. Przypomnijmy. W ubiegłym roku przez złe zaszeregowanie niepełnosprawnych uczniów powiat także stracił sporą część subwencji. Błąd dotyczył wydawałoby się niewielkiej grupy, bo 56 uczniów. Jednak ta najwyższa kategoria, do której powinno się ich zaliczyć, uprawniałaby szkołę do uzyskania dużo wyższej subwencji. Różnica w przelicznikach jest niebagatelna, ponieważ powiat stracił na tym "niewielkim" błędzie blisko milion złotych! Tyle musiał dołożyć od siebie na funkcjonowanie szkoły z powodu zmniejszonej subwencji. Wówczas błędu nie udało się już odwrócić. Jak wynika z wyjaśnień MEN, w tym roku również. Wówczas panią dyrektor szkoły specjalnej ukarano nieprzyznaniem nagrody. Teraz kary były surowsze. Prokurator zbada sprawę - W konsekwencji tak poważnego zaniedbania nałożyłem karę porządkową i finansową wobec osoby bezpośrednio odpowiedzialnej za ten stan rzeczy, a z pracownikiem merytorycznie odpowiedzialnym za popełniony błąd rozwiązałem umowę o pracę- nie kryje starosta Augustyn Skrętkowicz. Ponadto skierował on wniosek do prokuratury w związku z działaniem na szkodę powiatu wałbrzyskiego. Na razie śledztwo prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko komukolwiek. Nikomu nie postawiono zrzutów. Magdalena Sośnicka-Dzwonek dzwonek@nww.pl