Na całym Dolnym Śląsku zostaną wycięte drzewa rosnące mniej niż 3 metry od drogi. Zmniejszy to ryzyko uderzenia w nie podczas wyjechania poza szosę. Ekolodzy biją jednak na alarm, twierdząc że akcja jest przyrodniczą zbrodnią. Mówią ponadto, że w Niemczech istnieje odpowiednia ustawa zakazująca wycinania drzew. W naszym kraju jest o wiele prościej. Aby akcja mogła dojść do skutku wystarczy zgoda wójta lub burmistrza. Argumentów za dostarczają jednak policjanci i twórcy akcji. Co trzecia ofiara wypadków ginie po uderzeniu w drzewo. Na Dolnym Śląsku w ubiegłym roku było aż 70 takich zdarzeń. Po wejściu w życie projektu "Drogi Zaufania" każde wycięte drzewo zostanie zastąpione nowym, posadzonym w miejscu niezagrażającym kierowcom dzięki czemu Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad da przykład ekologom, że chodzi jej nie tylko o bezpieczeństwo ludzi, ale także aby nie straciło na tym środowisko. Autor: kobrem