Zdaniem Wilda, podczas II tury wyborów w Wałbrzychu doszło do korupcji - głosy na rzecz Platformy Obywatelskiej miało kupować kilka osób, za niewielkie kwoty pieniędzy czy worek ziemniaków. W toku procesu Wild przyznał jednak, że osobiście nie był świadkiem tego typu zachowań. Wild (Stowarzyszenie Obywatelski Dolny Śląsk, które w ostatnią sobotę powstało ze Stowarzyszenia Dolny Śląsk XXI - przyp. red.) jako pierwszy złożył w Sądzie Okręgowym w Świdnicy protest wyborczy. Domagał się w nim ponownego rozpisania wyborów do rady miasta, powiatu i wyborów na prezydenta miasta. Ostatecznie w połowie stycznia świdnicki sąd protest oddalił, tym samym uznając wybory w Wałbrzychu za ważne. Sąd uznał, że z materiałów przedstawionych na sali sądowej nie wynika, aby podczas wyborów doszło do nieprawidłowości. Wild - zdaniem sądu - podał same "poszlaki i domniemania". Z kolei Wild w swojej apelacji pisze, że sąd postąpił niesłusznie odrzucając proponowane przez niego wnioski dowodowe. - Chciałem, aby sąd zapoznał się z dowodami gromadzonymi przez Prokuraturę Okręgową w Świdnicy, która prowadzi śledztwo dotyczące korupcji wyborczej w Wałbrzychu - powiedział w poniedziałek Wild. Dodał, że sąd powinien przesłuchać świadków, którzy zeznają w toku śledztwa. - Sam nie mogę zapoznać się z dowodami zgromadzonymi przez prokuraturę, ale sąd mógłby to zrobić. Jednak się nie zdecydował - mówił Wild. Pod koniec stycznia Prokuratura Okręgowa w Świdnicy, która prowadzi śledztwo dotyczące korupcji wyborczej w Wałbrzychu, postawiła zarzuty sześciu osobom. Miały one nakłaniać do głosowania na konkretny komitet wyborczy. Ewa Ścierzyńska, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Świdnicy powiedziała, że podejrzani nakłaniali do głosowania "nie na jedną osobę, lecz kilka". Grozi im do 5 lat więzienia. Natomiast Ewa Ścierzyńska powiedziała w rozmowie, że śledztwo jest w toku, ale ona sama nie ma nic nowego do powiedzenia w tej sprawie. - Mogę powiedzieć tylko, że prawdopodobnie śledztwo w tej sprawie zostanie przedłużone - mówiła Ścierzyńska. W sumie w dolnośląskich prokuraturach toczą się dwa śledztwa. Świdnicka prokuratura na podstawie materiałów dostarczonych przez Centralne Biuro Antykorupcyjne wyjaśnia od 10 grudnia, czy doszło do korupcji wyborczej w Wałbrzychu. Natomiast prokuratura w Wałbrzychu od 3 stycznia sprawdza, czy jeden z mieszkańców Wałbrzycha był nakłaniany przez dziennikarzy wałbrzyskiej TV Twoja do składania fałszywych zeznań na temat korupcji wyborczej w tym mieście. Zawiadomienie takie miał złożyć Marcin K., który opowiadał do kamery o korupcji wyborczej w Wałbrzychu. Inny świadek - Robert S., którego świdnicki sąd nie zdecydował się przesłuchać i którego uznał za niewiarygodnego - opowiadał o wyborczej korupcji w Wałbrzychu innej stacji telewizyjnej. Opowiadał, jak kupił ok. 200 głosów na rzecz prezesa wodociągów i szefa klubu radnych PO Stefanosa Ewangielu, radnego powiatowego PO Piotra Głąba, a także Piotra Kruczkowskiego, zwycięzcy II tury wyborów prezydenta miasta. Ewangielu i Głąb zawiesili swoje członkowstwo w PO. Z kolei senator Roman Ludwiczuk zrezygnował z członkostwa w Platformie na początku grudnia. Stało się to po tym, jak sztab wyborczy Mirosława Lubińskiego z Wałbrzyskiej Wspólnoty Samorządowej zawiadomił wałbrzyską prokuraturę o popełnieniu "korupcji politycznej" przez Ludwiczuka. Senator miał proponować pełnomocnikowi sztabu wyborczego Lubińskiego stanowisko wicestarosty wałbrzyskiego i inne korzyści, jeśli ten przejdzie na stronę kontrkandydata. Podobny protest jak ten Wilda - ale w późniejszym terminie - złożył też Lubiński. Sąd zawiesił rozpatrywanie tego protestu do czasu uprawomocnienia się orzeczenia w sprawie protestu Wilda. Lubiński przyznał w rozmowie, że nie wie, czy jego dowody na korupcję wyborczą w Wałbrzychu będą wystarczające. Chce przed sądem wykazać, że w trakcie wyborów doszło nie tylko do korupcji wyborczej, ale i fałszowania kart do głosowania. Uważa, że na ok. 650 kartach do głosowania "dopisywano krzyżyki" co spowodowało, że stały się nieważne. W II turze wyborów w Wałbrzychu kandydat PO Piotr Kruczkowski wygrał z Lubińskim 325 głosami.