Zdjęcia do filmu na podstawie dramatu Słowackiego zakończyły się w 2009 r. Obraz był realizowany w Warszawie i Nowym Yorku. W rolę sióstr bliźniaczek - Bally i Ally - wcieliła się Sonia Bohosiewicz, Kirka zagrał Mirosław Baka, a Chrisa Rafał Cieszyński. W produkcji pojawiła się również znana amerykańska aktorka Faye Dunaway, która zagrała terapeutkę. Akcja filmu toczy się w Nowym Yorku. Bally morduje swoją siostrę bliźniaczkę Ally, by zdobyć Kirka. Wkrótce potem wychodzi za niego za mąż. Pierwsza zbrodnia Bally pociąga następne, gnie jej mąż, a potem kochanek. Reżyser i jednocześnie scenarzysta "Balladyny" Dariusz Zawiślak podkreślił w rozmowie, że trudno było zmierzyć się z dramatem Słowackiego. - Trudność ta polega na tym, że nie jest nam dane żyć w świecie, w którym żył poeta, ale możemy wyciągnąć pewne wnioski, jak problematyka przedstawiona w "Balladynie" mogłaby wyglądać dziś - tłumaczył reżyser. Zastrzegł, że jego film nie jest odzwierciedlaniem pierwowzoru dramatu Słowackiego. - Jest to raczej moja impresja, w której pokazuję problemy kobiety dążącej do władzy. Film może być również ostrzeżeniem dla polityków, że jeśli doszło się do władzy w krwawy sposób, to nie można jej sprawiedliwie sprawować - mówił Zawiślak. W ramach obchodów 200. rocznicy urodzin wieszcza w piątek we Wrocławiu posadzono w Parku Juliusza Słowackiego pamiątkowe drzewo, a pod pomnikiem poety złożono kwiaty. - Drzewo - 10-letnia lipa, nosi imię wieszcza. Liczymy, że kolejne pokolenia, za dwieście, trzysta lat, będą pod nim stały składając, tak jak my dzisiaj, kwiaty pod pomnikiem Słowackiego - powiedziała znana wrocławska dziennikarka Wanda Ziembicka, która organizuje obchody rocznicy urodzin wieszcza. W piątkowy wieczór w bazylice św. Elżbiety we Wrocławiu odbędzie się również "literacka" msza św. - Podczas mszy będą recytowane i śpiewane teksty literackie Słowackiego - dodała Ziembicka.