Czy to Pani pierwsza wizyta w Bolesławcu? Izabella Klebańska: Nie. Byłam już tu w 2004 roku, także na spotkaniu z dziećmi w miejskiej bibliotece. Pamiętam ogromną maskotkę mojej wysokości. Była to bohaterka mojej książki. Pamiętam, że tak bardzo mi się spodobała, że chciałam ją zabrać ze sobą, ale pracownicy biblioteki mi nie pozwolili. Dziś towarzyszyć będzie naszemu spotkaniu. Jak to się stało, że pisze Pani książki? Izabella Klebańska: Najpierw nagrywałam piosenki. Powstał zespół, wraz z którym nagrywaliśmy jeszcze wtedy kasety. Później powstały programy radiowe, następnie telewizyjne. A w 2003 roku napisałam pierwszą autorską książkę. Dziś mam ich na swoim koncie cztery. Jednak z wykształcenia jest Pani muzykiem? Izabella Klebańska: Tak. Ukończyłam Akademię Muzyczną w Łodzi. Podczas studiów chciałam uczyć gry na instrumentach. Później marzyłam o grze w orkiestrze. Piszę jednak bajki. Jednak jest to także spełnienie moich marzeń, ponieważ łączę miłość do dzieci z muzyką. Nasze spotkania to nauka przy muzyce oraz zadania taneczno-ruchowe. Jak ocenia Pani najmłodszych czytelników, którzy uczestniczą w spotkaniach? Izabella Klebańska: Dzieci są cudownymi słuchaczami i czytelnikami. Ich ekspresja i szczerość są niepowtarzalne, choć potrafią czasem nas zaskoczyć. Wiem jednak, że to właśnie dla nich chcę tworzyć. Karolina Wieczorek