Jak poinformowała rzeczniczka legnickiej prokuratury okręgowej Liliana Łukasiewicz, śledczy stwierdzili przynajmniej kilka przypadków przyjęcia łapówek w kwotach od 500 zł do 2000 zł. - Roman P. żądał pieniędzy pod pozorem stwierdzenia nieprawidłowości w przedłożonej dokumentacji budowlanej i uzależniał wydanie korzystnej decyzji o zakończeniu budowy od przekazania mu określonej kwoty - wyjaśniła Łukasiewicz. Powiedziała, że drugą podejrzaną o łapownictwo osobą jest kobieta prowadząca działalność gospodarczą związaną z projektowaniem i kierowaniem budowami. - Była pośrednikiem pomiędzy inwestorami a urzędnikiem. Usłyszała zarzut czynnego łapownictwa, zastosowano wobec niej poręczenie majątkowe i zakaz opuszczania kraju - poinformowała rzeczniczka. Podejrzanym grozi od roku do 10 lat więzienia.