Wszystkim grozi do 5 lat więzienia. Tymczasem policja zatrzymała siódmą osobę zaangażowaną w porwanie; zatrzymany - to znajomy rodziny. Jak poinformował w niedzielę Paweł Petrykowski, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu sąd aresztował trzech mężczyzn, którzy brali bezpośredni udział w porwaniu 20- latki. Porywacze mają od 21-28 lat, wcześniej byli już karani za m.in. rozboje z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Mężczyźni po kilku godzinach od porwania zostali zatrzymani w Nysie (woj. opolskie) w jednej z tamtejszych dyskotek. Zwolnieni do domu zostali: matka, brat oraz znajomy rodziny, który pośredniczył między rodziną a porywaczami. - Trzej porywacze i znajomy pośrednik usłyszeli zarzut pozbawienia wolności 20-latki. Dodatkowo porywacze podejrzani są jeszcze o podawanie się za funkcjonariuszy policji oraz wtargnięcie do mieszkania - powiedziała w niedzielę Małgorzata Klaus rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu. Matka i brat kobiety są podejrzani o "sprawstwo kierownicze", czyli zlecenie porwania. Rodzina w ten sposób chciała zabronić 20- latce mieszkania ze swoim chłopakiem. Wszyscy zamieszani w to porwanie przyznali się do zarzutów. Grozi im do 5 lat więzienia. Policja zatrzymała w tej sprawie jeszcze jedną - siódmą osobę. - To znajomy rodziny. Najprawdopodobniej w poniedziałek zostanie doprowadzony do prokuratury, gdzie zostaną mu postawione zarzuty - mówił Petrykowski. Do porwania doszło 24 kwietnia tj. w piątek k. 7.00 na jednym z osiedli we Wrocławiu. Trzech mężczyzn, ubranych w koszulki z napisem "policja", grożąc przedmiotem przypominającym broń palną, wtargnęło do domu, gdzie mieszkała kobieta i wyprowadzili ją, ubraną jedynie w pidżamę, siłą, a następnie razem z nią odjechali z miejsca zdarzenia. Po czterech godzinach od zdarzenia policjanci odnaleźli uprowadzoną kobietę, całą i zdrową, w woj. opolskim.