Jak poinformował w poniedziałek rzecznik dolnośląskiej policji Paweł Petrykowski, plantacja była profesjonalnie zorganizowana - wyposażona w sprzęt grzewczy, wentylacyjny i oświetleniowy. - Krzewy konopi miały ponad metr wysokości, rosły na dwóch kondygnacjach budynku gospodarczego. Policyjni specjaliści oszacowali, że po sprzedaży gotowego już suszu narkotykowego przestępca zarobiłby 120 tysięcy zł, a z całej plantacji można było uzyskać marihuanę o rynkowej wartości ponad 3 mln zł - powiedział Petrykowski. Na wniosek prokuratury sąd aresztował właściciela gospodarstwa na trzy miesiące. Za produkcję narkotyków grozi do 8 lat więzienia. 30-latek jest zameldowany w powiecie wołowskim, ale kupił posesję w małej wsi powiatu lubańskiego, gdzie odkryto plantację. Plantację zlikwidowali policjanci z Centralnego Biura Śledczego i Komendy Powiatowej Policji w Lubaniu, którzy współpracowali też ze strażnikami granicznymi z Legnicy.