Jak poinformował w środę dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego (WCZK) we Wrocławiu, najpoważniejsza sytuacja jest w Kotlinie Kłodzkiej, powiecie zgorzeleckim oraz gminie Marciszów. W tych rejonach szybko przybrały górskie rzeki. Według WCZK, do tej pory w regionie nie doszło do poważniejszych podtopień, nie było również konieczności przeprowadzania ewakuacji. Powyżej stanów alarmowych płyną m.in. rzeki Witka, Miedzianka, Nysa Łużycka czy Kamienica. Alarmy powodziowe obowiązują w gminie Marciszów oraz mieście Kamienna Góra. Pogotowia przeciwpowodziowe zaś w gminie Nowogrodziec i dwóch miejscowościach w gminie Mysłakowice. W nocy z wtorku na środę strażacy na bieżąco monitorowali okolice zbiornika Niedów w powiecie zgorzeleckim, ponieważ strona czeska poinformowała o możliwości większych zrzutów wody ze zbiorników po swojej stronie. W efekcie mogło to spowodować podtopienie miejscowości Radomierzyce. - Nieznacznie zostały w tym miejscu przekroczone stany alarmowe, ale obecnie sytuacja się ustabilizowała - powiedział w środę dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu. Dyżurny dodał, że obecnie straż szczególnie monitoruje powiat zgorzelecki oraz Kotlinę Kłodzką. Według ostrzeżenia Biura Prognoz Meteorologicznych wrocławskiego oddziału IMGW, na Dolnym Śląsku do piątku będzie utrzymywać się dodatnia temperatura (od 7 do 10 stopni Celsjusza), co spowoduje topnienie pokrywy śnieżnej w górach. Meteorolodzy prognozują również opady deszczu. Do środy może w regionie spaść od 5 do 10 mm deszczu na dobę. W kolejnych dniach opady mają słabnąć.