Jak wynika z danych, którymi dysponuje sztabi kryzysowy Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego, sytuacja w dolnośląskich rzekach, po wietrznym i bardzo deszczowym weekendzie, normalizuje się. Od soboty alarmy przeciwpowodziowe obowiązywały w Jeleniej Górze i Kłodzku. Prezydent Jeleniej Góry odwołał alarm w niedzielę. Na Dolnym Śląsku w związku z intensywnymi opadami deszczu i porywistym wiatrem, który wysoko w górach dochodził do 120 km, straż pożarna musiała w ciągu ostatniej doby interweniować 353 razy. W 269 przypadkach chodziło o powalone drzewa, a w 23 o zerwane dachy.