Do zabójstwa na tle rabunkowym doszło w listopadzie ub. roku. Śledczy ustalili, że 20-letni mieszkaniec powiatu kłodzkiego kilka dni przed dokonaniem zbrodni zastawił w lombardzie telefon komórkowy i w dniu zabójstwa obserwował lombard, by wejść do lokalu w momencie, kiedy przebywał tam tylko jego właściciel. Jak poinformowała w poniedziałek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Świdnicy Ewa Ścierzyńska, zaraz po wejściu do lombardu mężczyzna zaatakował właściciela nożem kuchennym. - Sprawca zadał pokrzywdzonemu kilka ciosów w okolice szyi i klatki piersiowej. Kontynuował atak także wtedy, gdy ofiara, uciekając przed napastnikiem, próbowała schronić się w drugim pomieszczeniu - powiedziała. Prokuratura przyjęła, iż oskarżony działał ze szczególnym okrucieństwem, a zbrodnia miała motyw rabunkowy - dodała. Mężczyzna ukradł wyroby jubilerskie ze złota i srebra, pieniądze i telefony komórkowe o łącznej wartości ok. 100 tys. zł. Został zatrzymany już w dniu zabójstwa, m. in. dzięki monitoringowi w lombardzie. Rzeczniczka poinformowała również, że w dniu zabójstwa mężczyzna był pod wpływem marihuany. - Oskarżony został zbadany przez biegłych lekarzy psychiatrów, którzy orzekli, że w chwili czynu był poczytalny - dodała Ścierzyńska.