W czasie akcji rozdano kilka tysięcy ulotek z informacją o możliwości wsparcia poszkodowanych w wypadku śmigłowca oraz numerem konta, na który można wpłacać pieniądze. Zebrane w ten sposób środki zostaną przeznaczone na rehabilitację rannego lekarza Andrzeja Nabzdyka oraz rodzin zmarłego pilota i pielęgniarza. W akcji wzięli udział przyjaciele, znajomi i współpracownicy lekarza Andrzeja Nabzdyka, pilota Janusza Cygańskiego i pielęgniarza Czesława Buśko. W akcji wzięło udział 10 osób ubranych w służbowe czerwone stroje pogotowia ratowniczego. Jak poinformowała inicjatorka przedsięwzięcia Izabela Dąbrowska, dzięki uprzejmości Stowarzyszenia Wspierania Inicjatyw udało się utworzyć dwa konta, na które chcący wesprzeć inicjatywę mogą wpłacać pieniądze. Na jednym będą gromadzone pieniądze na rehabilitację rannego lekarza, na drugim zaś środki dla rodzin ofiar katastrofy. Dąbrowska podkreśliła, że akcja ma charakter długofalowy, a pieniądze można przekazywać również poprzez wpłaty 1 proc. podatku dochodowego na konto Stowarzyszenia Wspierania Inicjatyw. Śmigłowiec LPR leciał 17 lutego z Wrocławia w okolice Budziszowa do rannych w karambolu na A4, gdzie zderzyło się ok. 20 aut. Maszyna LPR rozbiła się w okolicach Jarostowa - kilkaset metrów od miejsca karambolu i w pobliżu wiejskich zabudowań. W wyniku katastrofy zginął pilot - Janusz Cygański i pielęgniarz - Czesław Buśko. Wypadek przeżył w stanie ciężkim Andrzej Nabzdyk, który w Szpitalu Wojskowym we Wrocławiu wraca do zdrowia. Z wstępnych ustaleń Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych wynika, że przyczyną wypadku mogło być nagłe załamanie pogody, gęsta mgła i słaba widoczność - poniżej 10 metrów.