Ostatni sezon grzewczy część właścicieli mieszkań zakończyła nawet kilkuset złotową nadpłatą, część, zwłaszcza mieszkańcy wieżowców, tyle samo albo jeszcze więcej musieli dopłacić, mimo że też oszczędzali, może nawet bardziej niż inni! Ale to się zmieni - zapewnia prezes SM. I to już w tym roku, przynajmniej częściowo. Jakie zużycie widzę na swoim wodomierzu czy liczniku gazowym, za tyle płacę. Rachunek rzadko bywa zaskoczeniem, no - chyba, że ktoś nie wziął pod uwagę wprowadzonej w międzyczasie podwyżki cen lub sąsiada, który "podpiął się" i na nasz koszt ciągnie energię elektryczną. Z rozliczaniem centralnego ogrzewania tak nie jest. Wspólnota cieplna Rozliczanie kosztów zużycia ciepła na podobnej zasadzie jak wody, prądu czy gazu jest niemożliwe, gdyż wymaga to zamkniętych obwodów w ramach jednego mieszkania, a nie przechodzenia kilku pionów przez jeden lokal. Ale tak kiedyś budowano i takie są bloki w Kłodzku, znajdujące się w zasobach Spółdzielni Mieszkaniowej. Ogólnie stosowane są więc podzielniki ciepła. - Podzielniki, jak sama nazwa mówi, nie mierzą zużycia ciepła, tylko rozdzielają to ciepło na poszczególne mieszkania, pozwalają zachować jakieś proporcje - mówi Bogdan Berczyński, prezes SM w Kłodzku. Jeszcze w minionym sezonie grzewczym były to tzw. podzielniki wyparkowe (te na ampułki). W obecnym koszty zużycia ciepła będą obliczane przy wykorzystaniu nowych podzielników - elektronicznych z radiowym odczytem, które - jak zapewnia B. Berczyński - niosą wiele zmian, oczywiście na lepsze. Po pierwsze odczyt nie będzie odbywał się w mieszkaniu, jak dotychczas, mimo że w urządzenia wyposażony jest każdy kaloryfer, ale na blokowym korytarzu. Tym samym "odpada" kwestia uzgadniania z mieszkańcami terminów odczytów, co do tej pory wydłużało w czasie proces rozliczanie, jak również problem ewentualnej przychylności odczytującego. A takie sytuacje - jak się okazuje - zdarzały się. Nowe podzielniki nie odparowują, co miało miejsce przy wcześniejszych i co budziło zastrzeżenia. - Ponadto mają pamięć 12-miesięczną, co jest ważne w sytuacji kwestionowania odczytów, pozwalają na kontrolowanie zużycia ciepła w trakcie sezonu grzewczego - informuje prezes. - Poza tym mają jeszcze jeden plus: szybciej można monitorować zaliczki pobierane na ciepło, biorąc pod uwagę na przykład warunki atmosferyczne. Budynek budynkowi nierówny W wyniku rozliczenia zużycia ciepła w 2008 roku okazało się, że Spółdzielnia Mieszkaniowa w Kłodzku do oddania mieszkańcom ma w sumie 1 mln zł. Natomiast tzw. niedopłat było około 800 tys. zł - tyle łącznie muszą dopłacić wszyscy ci, od których pobrane zaliczki na ciepło okazały się niewystarczające. Wśród nich byli głównie mieszkańcy wieżowców w os. Kruczkowskiego w Kłodzku. Oni najbardziej skarżą się na wysokie koszty energii cieplnej. Nowe, elektroniczne podzielniki z radiowym odczytem na pewno wpłyną na zmniejszenie ich problemu, na ile miał on związek z błędami w dotychczasowych odczytach lub zmniejszą dysproporcje w porównaniu z tymi, którzy wcześniej manipulowali przy podzielnikach. Znaczenie mają też dla tych wszystkich osób, których z różnych przyczyn nie było w mieszkaniu i ich podzielniki nie zostały odczytane. Zgodnie z prawem takie mieszkania traktowane były jak lokale o najwyższym zużyciu plus 30 proc. Przez to u niektórych niedopłaty przekraczały nawet 2 tys. zł. Niestety, z wieżowcami wiąże się jeszcze inny problem, który szczególnie widać, gdy porównuje się go z falowcem przy ul. Rodzinnej, gdzie zużycie ciepła jest najniższe. - Budynek przy ul. Rodzinnej jest najbardziej ekonomicznym w spółdzielni - podkreśla B. Berczyński. - Jest docieplony, wyposażony w automatykę pogodową, która "czuwa" nad temperaturą powietrza i według niej dozuje ciepło, oraz w zawory podpionowe, co oznacza, że na poszczególne piony ciepło jest jak najbardziej ekonomicznie rozprowadzane. Wieżowce tego nie mają. - Posiadają węzły cieplne o bardzo słabej sprawności. Nie są docieplone, bo wybudowano je w oparciu o technologię, która tego nie wymagała, ale dziś, w porównaniu z innymi, wniosek nasuwa się jeden: w dalszej perspektywie trzeba je docieplić - informuje prezes. Konieczna termomodernizacja Zużycie ciepła nie zależy wyłącznie od mniej lub bardziej odkręconego kurka przy kaloryferze, ale również od szeroko rozumianej termomodernizacji całego obiektu. Budynków, które wymagają inwestycji w tym zakresie, jest 40 w kłodzkiej Spółdzielni. - I to będziemy robili, żeby doprowadzić do sytuacji, jaka jest na ul. Rodzinnej - zapewnia prezes. - Węzłów cieplnych do modernizacji przewidzianych mamy 17, mamy też pierwszy projekt i myślę, że na początku tego roku przystąpimy do unowocześnienia pierwszego z nich. Teoretycznie na każdym z tych urządzeń można zyskać 30 proc. ciepła. W rzeczywistości gdyby to miało być o połowę mniej, to też będzie dużo. mm