Jak poinformował w sobotę prof. Wojciech Witkiewicz, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego we Wrocławiu, nie ma żadnego zagrożenia dla zdrowia czy życia noworodków lub dorosłych pacjentów przebywających na oddziałach zamkniętych. - Mamy tu co prawda infekcję gronkowca, ale jest on wrażliwy na antybiotyki, a zatem bardzo skutecznie się leczy - uspokajał Witkiewicz. Profesor wyjaśnił, że oddziały zostały zamknięte, nie ma nowych przyjęć, zaś oddziały są dezynfekowane. - Pacjentki nadal są na tych oddziałach. Nie przyjmujemy tylko nowych osób do zakończenia kuracji antybiotykowej oraz zakończenia dezynfekcji - mówił dyrektor. Dodał, że cała procedura powinna potrwać ok. 10 dni, a potem szpital ponownie będzie przyjmować pacjentów. Witkiewicz dodał, że nie byłoby potrzeby zamykania oddziałów, gdyby nie były tak przepełnione. - W salach 3-osobowych leżały cztery pacjentki. W łóżeczkach po dwoje nowo narodzonych dzieci. I do tego ten gronkowiec przyniesiony gdzieś z zewnątrz. Ale wszystko jest pod kontrolą i nie ma zagrożenia - mówił dyrektor. Wojewódzki Szpital Specjalistyczny we Wrocławiu cieszy się dużym uznaniem wśród rodzących wrocławianek.