Jak powiedział rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu Krzysztof Gielsa, w zakładzie produkcyjnym zaczęła się tlić 15-kilogramowa porcja siarczku molibdenu, który wykorzystywany jest m.in. do produkcji elektrod spawalniczych. Przybyły na miejsce zdarzenia lekarz zdecydował o ewakuacji przebywających w pobliżu pracowników i wysłaniu ich do szpitala na obserwację. Czternastu z nich pozostało w szpitalu. "Na obserwację skierowano również kolejne 5 osób, które pracowały w zakładzie na wcześniejszej zmianie" - powiedział Gielsa. Rzecznik dodał, że siarczek molibdenu nie jest substancją wysoko toksyczną. Trwa jego dogaszanie przez specjalistyczną grupę ratownictwa chemicznego.