Jak poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu Lilianna Łukasiewicz, oskarżony to uzależniony od amfetaminy Paweł Z., mieszkaniec podlegnickiej miejscowości. - Ponieważ zaczęło mu brakować pieniędzy na zakup narkotyków postanowił zarobić napadając na banki - powiedziała prokurator. 18-latek dokonał napadów w grudniu ubiegłego roku. Za każdym razem przyjeżdżał do Legnicy busem. Zabierał ze sobą nóż i czapkę kominiarkę. Wcześniej wybierał placówkę, na którą napadnie, sprawdzał liczbę osób w środku i planował drogę ucieczki. Do napadu przystępował, gdy już było ciemno. Wchodził do placówki, groził nożem, domagał się wydania pieniędzy i uciekał. W sumie ukradł ponad 3 tys. zł. Większość pieniędzy przeznaczył na kupno narkotyków. Wpadł, gdy próbował dokonać kolejnego napadu tuż po świętach Bożego Narodzenia. - Mężczyzna zwrócił uwagę policjantów swoim dziwnym zachowaniem. Zaczęli go obserwować. Miał naciągnięty na głowę kaptur, w krzakach ukrył swój placek, z kieszeni wystawał mu przedmiot, który później okazał się być nożem - mówiła prokurator. Podczas legitymowania nie potrafił wyjaśnić swego dziwnego ubioru i zachowania. Ostatecznie Paweł Z. przyznał się do napadów rabunkowych. Teraz grozi mu od 3 do 15 lat więzienia.