Jak poinformował Bartosz Wiśniewski z biura prasowego Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego we Wrocławiu, to pierwsze w Polsce orzeczenie komisji ds. orzekania o zdarzeniach medycznych podjęte na wniosek rodziny pacjenta. Pacjent po dwóch dniach zmarł Orzeczenie komisji dotyczyło pacjenta, który w styczniu tego roku trafił do 4. Wojskowego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu. Skarżył się na ból pleców. Podano mu kroplówkę i odesłano do domu. Gdy następnego dnia pacjent wrócił, zbadano mu m.in. krew, ale z powodu braku miejsc odesłano do szpitala na Brochowie. Spędził tam kilkanaście godzin. Gdy okazało się, że ma sepsę, odesłano go z powrotem do szpitala wojskowego, bo na Brochowie nie było oddziału intensywnej terapii. Pacjent w szpitalu wojskowym od razu trafił na oddział intensywnej terapii, ale nie udało się go uratować. Po dwóch dniach zmarł. Doszło do błędu lekarskiego Rodzina pacjenta z dokumentacją medyczną zgłosiła się do komisji ds. orzekania o zdarzeniach medycznych przy Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim we Wrocławiu. Miała ona trzy miesiące na decyzję. Jak powiedział Wiśniewski, komisja zdecydowała już za pierwszy razem, że doszło do błędu lekarskiego. Od tej decyzji odwołał się szpital wojskowy. Komisja zebrała się ponownie, ale w innym składzie i podtrzymała wcześniejszą decyzję. Następnie przystąpiono do negocjacji, w wyniku których szpital zgodził się wypłacić rodzinie pacjenta 100 tys. zł zadośćuczynienia i 50 tys. zł odszkodowania. Wypłacą odszkodowanie Rzeczniczka prasowa wrocławskiego szpitala wojskowego Marzena Kasperska powiedziała, że placówka przyjęła do wiadomości decyzję komisji i nie zamierza się od niej odwoływać ponownie. - Postanowiliśmy porozumieć się z rodziną i wypłacić odszkodowanie - poinformowała. Komisje ds. orzekania o zdarzeniach medycznych powstały w tym roku we wszystkich województwach i orzekają na wniosek poszkodowanego lub jego rodziny o tym, czy miało miejsce zdarzenie medyczne, czy nie, czyli, czy doszło do popełnienia błędu lekarskiego. Wiśniewski dodał, że komisja może rozpatrywać tylko zdarzenia medyczne z tego roku, bowiem prawo nie działa wstecz, i tylko ze swojego terenu. - Sprawy sądowe dotyczące ewentualnych błędów lekarskich toczą się latami. Komisja tego typu sprawy rozpatruje o wiele szybciej - mówił Wiśniewski.