W wywiadzie dla niemieckiego dziennika "Neue Osnabruecker Zeitungn" (NOZ) Meckel powiedział, że opieka nad osobami przewlekle chorymi i niedołężnymi jest branżą, w której - ze względu na wielki popyt - pracuje coraz więcej obcokrajowców z biedniejszych niż Niemcy krajów. "Dla tych ludzi przyjazd do Niemiec i zarabianie pieniędzy w czasami niegodnych warunkach jest pomimo wszystko atrakcyjne, ponieważ zarabiają więcej niż w Polsce, co pozwala im wyżywić rodzinę" - powiedział Meckel. Trudne warunki pracy "Niemcy muszą poprawić warunki pracy tych kobiet, szczególnie ich sytuację prawną" - uważa Meckel. Jego zdaniem odpowiednie działania powinny też podjąć instytucje kościelne zatrudniające Polki w systemie opieki domowej. "Rozwiązanie problemu warunków pracy opiekunek stworzyłoby szansę na poprawę relacji z Polską" - uważa Meckel. Polityk SPD, ostatni minister spraw zagranicznych NRD przed zjednoczeniem Niemiec, zaangażowany jest od końca lat 80. w działania na rzecz rozwoju stosunków polsko-niemieckich. Obecnie kieruje klubem dyskusyjnym zajmującym się Polską w ramach renomowanego think tanku - Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej (DGAP). W 2017 r. zatrudnionych było w szpitalach i placówkach opiekuńczych 128 tys. pielęgniarek, pielęgniarzy oraz opiekunek i opiekunów z zagranicy, którzy zostali objęci niemieckim systemem świadczeń społecznych. Oprócz tego zatrudniono sześć tys. osób pracujących w wymiarze minimalnym. W rzeczywistości ich liczba może być znacznie wyższa. Duża część opiekunek pochodzi z Europy Środkowo-Wschodniej, przede wszystkim z Polski. W porównaniu z 2013 r. liczba zagranicznych pracowników w branży opiekuńczej i pielęgniarskiej wzrosła dwukrotnie (74 tys. osób objętych świadczeniami społecznymi i 5,3 tys. zatrudnionych w wymiarze minimalnym).