- Nie mogę dopuścić do tego, żeby zniszczył mój kraj - powiedziała Mary Trump o swoim znanym wujku Donaldzie i spisała swoje przemyślenia. Książka nosi mówiący wiele tytuł: "Too Much and Never Enough: How My Family Created the World's Most Dangerous Man", co po polsku można przetłumaczyć jako: "Za dużo i nigdy dość: Jak moja rodzina stworzyła najbardziej niebezpiecznego człowieka świata". Już w tym samym dniu, kiedy książka się ukazała, sięgnęło po nią niemal milion czytelników. Jak poinformowało wydawnictwo "Simon & Schuster" z Nowego Jorku, liczba sprzedanych egzemplarzy (950 000) uwzględnia także rezerwacje egzemplarzy książki, zanim się ukazała i jej wersje cyfrowe, także wydania audio. W swoich rozważaniach Mary Trump opisuje swojego wujka jako zakłamanego narcyza o zimnym sercu. Donald Trump, jak pisze bratanica prezydenta, spełnia ku temu wszelkie warunki. Już w szkole średniej Trump miał kogoś opłacić, by ten wypełnił za niego test. Wszystko po to, by on sam mógł później uczęszczać do renomowanej szkoły ekonomiki przedsiębiorstwa i kadry talentów Wharton. Trumpowi kłamstwa pomagały w "gloryfikacji samego siebie", twierdzi Mary Trump i zaznacza, że jej wujek stawiał siebie w lepszym świetle niż rzeczywistość na to pozwalała. Porównuje prezydenta USA z trzylatkiem, który wie, że nigdy nie był kochany. Na 240 stronach psycholożka Mary Trump wyczerpująco opisuje zawiłą historię rodzinną Trumpów. Wiele amerykańskich mediów cytowało już z pełną rozkoszą z publikacji. Zakaz publikacji udaremniony Mary Trump jest córką Freda Trumpa Jr., starszego brata prezydenta USA. Fred Trump zmarł w 1981 roku w wieku 42 lat wskutek choroby alkoholowej. Inny brat prezydenta próbował zatrzymać publikację książki korzystając z możliwości prawnych. W ostatniej chwili poniósł jednak przed jednym z sądów w Nowym Jorku porażkę ze swoim wnioskiem o tymczasowe prawo do zarządzania publikacją. W swoim pozwie argumentował, że Mary Trump łamie swoją książką ustalenia dotyczące dyskrecji, które zostały poczynione wraz z ustaleniami dotyczącymi spadku jej dziadka, czyli ojca obecnego prezydenta USA. Donald Trump podzielił tę opinię i nazwał publikację niezgodną z prawem. Sędzia Greenwald uznał, że jedynie aspekt finansowy był elementem wymagającym dyskrecji podczas ustaleń dotyczących wspomnianego spadku. (DPA/AP) gwo, Redakcja Polska Deutsche Welle