Zanosi się na kolejną ekstradycję do Niemiec byłego obozowego strażnika. Sąd w Memphis w amerykańskim stanie Tennessee zgodził się na wydanie Niemcom 90-letniego obywatela RFN Friedricha Karla B. - poinformował amerykański resort sprawiedliwości. W czasie drugiej wojny światowej mężczyzna był strażnikiem w obozie w Meppen w Dolnej Saksonii, będącym podobozem obozu koncentracyjnego Neuengamme. Mężczyzna od ponad 60 lat żyje w USA. Z zachowanych dokumentów wynika, że w marcu 1945 roku Friedrich Karl B. miał nadzorować marsz więźniów z Meppen do głównego obozu Neuengamme niedaleko Hamburga. W czasie marszu życie straciło około 70 osób. Maszyneria ucisku SS Jak uzasadnia amerykańska prokuratura, Friedrich Karl B. "był częścią maszynerii ucisku SS, która więziła ludzi w obozach koncentracyjnych w potwornych warunkach". Jak podano, mężczyzna, który do dziś pobiera niemiecką emeryturę, nigdy nie zabiegał o zwolnienie go z obozowej służby wartowniczej. Jak ocenia agencja AFP, decyzja sądu pokazuje, że amerykański wymiar sprawiedliwości podziela opinię, że powinno się ścigać nawet bardzo zaawansowanych wiekiem sprawców zbrodni nazistowskich. Friedrich Karl B. może jeszcze złożyć zażalenie na decyzję sądu w Memphis, dlatego cała sprawa może się przeciągnąć. Stany Zjednoczone wdrożyły pod koniec lat 70-tych program tropienia i ekstradycji żyjących w USA nazistowskich siepaczy. W tym czasie doszło do 67 ekstradycji - podał amerykański resort sprawiedliwości. Ostatni znany przypadek to sprawa byłego strażnika z obozu SS w Trawnikach Jakoba Palija, przekazanego Niemcom przez USA w sierpniu 2018 roku. Kilka miesięcy później Palij zmarł. (afp/szym) Redakcja Polska Deutsche Welle