Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans ponaglił kraje członkowskie UE do przyjścia z pomocą w sporze o kontrowersyjną reformę wymiaru sprawiedliwości w Polsce. - To jasne, że KE nie jest w stanie działać sama. Państwa członkowskie muszą pomóc - powiedział Timmermans w wywiadzie udzielonym agencji Reutera podczas drugiego dnia Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium. Dodał, że 27 państw członkowskich musi zrozumieć, jak ważna dla przyszłości UE jest obrona państwa prawa. - Każde z nich musi przejąć za to swoją odpowiedzialność - powiedział holenderski polityk. Za wyjątkiem Niemiec Timmermanns dodał, że rozumie, iż rząd Niemiec z powodu historycznie obciążonych stosunków polsko-niemieckich świadomie nie uczestniczy w sporze. Podczas niedawnej wizyty w Warszawie Angela Merkel ogólnie podkreśliła znaczenie wolnej prasy i niezależnego sądownictwa. - Mamy jednak 26 innych rządów, które mogą się wypowiedzieć - stwierdził Frans Timmermans, wskazując, że najwidoczniej nie wszyscy zrozumieli znaczenie tego konfliktu. Wyjaśnił, że chodzi o zasadnicze wyzwanie w Europie - o koncepcję wolnego i zamkniętego światopoglądu. - Problem ten powinien być ważny dla całej UE, bo państwo prawa jest tym, na czym zbudowana jest UE - przypomniał. - Nie możemy sobie pozwolić na to, by sądownictwo nie było niezależne - dodał. Ważne dla każdego Również dla rynku wewnętrznego UE jest koniecznością, by każdy miał dostęp do niezależnego sędziego, który nie otrzymuje poleceń od rządów. Timmermans wyraził obawę, że wraz z reformą sądownictwa w Polsce straci na znaczeniu trójpodział władzy. - Niezależność sądownictwa nie jest zabawką w rękach elit, tylko jest ważna dla każdego obywatela - dodał Timmermans. Wiceszef KE sprzeciwił się wrażeniu, jakoby takie konflikty prawne piętrzyły się z krajami Europy Wschodniej. Wprawdzie pojawiają się co rusz dyskusje z Węgrami, ale można w nich często wypracować rozwiązania. W Rumunii zaś rząd wycofał się z projektu złagodzenia przepisów antykorupcyjnych. Polska jest dla niego przypadkiem szczególnym. Europa dwóch prędkości Jednocześnie Timmermans opowiedział się za - postulowaną już wcześniej przez kanclerz Niemiec - Europą dwóch prędkości. - Myślę, że jest to droga, której potrzebujemy w Europie - powiedział, zaznaczając, że jest to odpowiedź na podziały w Europie. Nie stymuluje tego podziału, tylko jemu zapobiega - dodał. Zdaniem wiceprzewodniczącego KE, koncepcja ta nie nadaje się do 19 krajów, które wprowadziły wspólną walutę. - Strefa euro potrzebuje jedności, a nie różnorodności - podkreślił Timmermans. W jego przekonaniu UE potrzebuje reform, ale wiele kwestii można uregulować w ramach już istniejących traktatów. Ostra wymiana zdań W dyskusji panelowej w pierwszym dniu Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium doszło do ostrej wymiany zdań między szefem polskiego MSZ Witoldem Waszczykowskim i wiceszefem KE Timmermansem. W dyskusji tej poszło o stosunek polskiego rządu do kwestii praworządności. rtrs /Katarzyna Domagała