- W komisji spraw zagranicznych Bundestagu będę sprawozdawcą do spraw Polski. Znajomość języka i kultury kraju, którym mam się zajmować, jest bez wątpienia zaletą pomagającą w karierze - powiedział 32-letni chadek w czwartek wieczorem (22.02.2018) podczas spotkania z dziennikarzami zagranicznymi akredytowanymi w Berlinie. Ziemiak zaznaczył, że polskie korzenie pozwalają mu "lepiej wczuć się w polską politykę". - W polskiej polityce ważną rolę odgrywają emocje, a relacje polsko-niemieckie są na emocje szczególnie podatne. Myślę, że ja dobrze rozumiem emocje po obu stronach - wyjaśnił. Ziemiak zwrócił uwagę na ważną rolę Polski w podpisanej na początku lutego umowie koalicyjnej, która ma być podstawą programową nowego rządu Angeli Merkel. - Polska jest naszym bardzo ważnym sąsiadem pod każdym względem: w polityce bezpieczeństwa, w gospodarce, ze względów geograficznych i strategicznych - podkreślił. - Musimy pogłębić relacje, obecnie istnieje spora przestrzeń do ich rozbudowy. Działając wspólnie, możemy wiele dokonać, trzeba o tym w najbliższych latach rozmawiać - oświadczył. Nie zrezygnowałem z polskiego obywatelstwa - Nie mam polskiego paszportu, ale w każdej chwili mógłbym taki dokument uzyskać. De facto go nie mam, ale de iure jest to możliwe, ponieważ urodziłem się w Polsce i nigdy nie zrezygnowałem z polskiego obywatelstwa - wyjaśnił. Działacz CDU opowiedział się za możliwością posiadania przez mieszkańców krajów UE kilku obywatelstw, lecz - jak zastrzegł - powinno to dotyczyć tylko obszaru Unii Europejskiej. W przypadku Turków należy traktować, jego zdaniem, bardziej tolerancyjnie pokolenie, które "kiedyś przyjechało do Niemiec i ma inne podejście do kraju pochodzenia, niż osoby tutaj urodzone". - Moi rodzice też mieli inny stosunek do Polski, niż ja. - Jednak Turcy, którzy tutaj się urodzili, mieszkają tutaj na stałe i mówią, że chcą być Niemcami, powinni zdecydować się na jeden paszport - podkreślił. Pytany, czy nie wolałby być szefem młodzieżówki SPD (Jusos), o których jest obecnie w Niemczech głośno ze względu na prowadzoną przez nich kampanię przeciwko koalicji z CDU, Ziemiak oświadczył: - Juos to przecież Młodzi Socjaliści. Ktoś, kogo rodzice wyemigrowali w 1988 roku (przed upadkiem socjalizmu) z Polski do Niemiec, nie byłby w stanie przyłączyć się do młodzieży, która sama siebie określa mianem socjalistycznej - powiedział działacz CDU. Konserwatyści się zmienili Ziemiak wyjaśnił, że konserwatyzm CDU polega na "realizacji chrześcijańskiej wizji człowieka". - To nowoczesny konserwatyzm, a nie konserwatyzm z czasów Republiki Weimarskiej, którego główną cechą był rewanżyzm - zapewnił. Mówiąc o swoich poglądach wskazał między innymi na brak zgody na zmianę przepisów zakazujących propagowania aborcji, o co obecnie toczy się spór w parlamencie. Ziemiak przyznał, że zmienił swoje negatywny stosunek do małżeństw osób tej samej płci, zastrzegł jednak, że rozumie zastrzeżenia starszych wiekiem członków CDU, którzy przez kilkadziesiąt lat bronili stanowiska, że małżeństwo jest związkiem kobiety i mężczyzny, a w zeszłym roku nagle musieli się pogodzić z popartą przez ich partię zmianą przepisów. - Dla wielu osób zmiany dokonują się zbyt szybko - przyznał Paul Ziemiak w rozmowie z dziennikarzami. Ziemiak kieruje młodzieżówką CDU Junge Union od września 2014 roku. Działacz CDU urodził się 6 września 1985 roku w Szczecinie. Trzy lata później wyemigrował wraz z rodzicami do RFN. Jacek Lepiarz, Berli/ Redakcja Polska Deutsche Welle