Kandydat Europejskiej Partii Ludowej na szefa Komisji Europejskiej Manfred Weber skomentował w wywiadzie dla "Sueddeutsche Zeitung" zawieszenie Fideszu Viktora Orbana w prawach członka Europejskiej Partii Ludowej (EPL). Zapytany przez dziennikarza, dlaczego wcześniej nie przywołano Orbana do porządku za jego "kampanie przeciw demokracji", Weber stwierdził, że "Orban przez wszystkie te lata był otwarty na zbliżenie się do UE". "Punktem zwrotnym" był jednak wrzesień 2018, kiedy Orban stwierdził, że nie jest już do tego skory. Jak zaznaczył Weber, zawieszenie Fideszu w prawach członka oznacza, że Orban straci wszystkie prawa w partii i nie będzie definiował, jak ma wyglądać przyszłość EPL. Współpraca z PiS Szef europejskich chrześcijańskich demokratów zaznaczył, że kurs EPL w przyszłości będzie się koncentrować na centrum. "Po dziesięciu latach kryzysu chcę w końcu spoglądać w przyszłość i zabrać się do roboty. Może w tym uczestniczyć każdy, kto chce rozwoju Europy, a zatem także socjaldemokraci, liberałowie i Zieloni" - powiedział.Zapytany, czy wobec tego wyklucza po wyborach do Parlamentu Europejskiego współpracę z Matteo Salvinim i PiS, odparł: "Oczywiście. Podobnie jak walczę z tym, by prawicowe makolągwy, jak z AfD czy partii Le Pen nie miały politycznego znaczenia". Timmermanns a sprawa Rumunii Weber zaznaczył, że podobnego "odgraniczenia się od populistów" oczekuje teraz od socjaldemokratycznego kontrkandydata Fransa Timmermansa. "Nie widzę, by zajął się socjaldemokratami w Rumunii, którzy starają się częściowo zalegalizować korupcję" - powiedział. Szef EPL wymienił także Maltę, gdzie socjaldemokratyczny rząd nie czyni postępów chociażby w wyjaśnieniu zabójstwa dziennikarki Daphne Caruany Galizii i mafijnych powiązań.Według Webera, Timmermans musi sam zdecydować, czy postąpi w tym wypadku podobnie jak EPL z Fideszem. "Jeśli nie wystąpi jasno za praworządnością, straci na wiarygodności" - konkludował.Niemiecki eurodeputowany i poseł bawarskiej CSU tłumaczył także na łamach "SZ" swoje stanowisko wobec Orbana, którego niejednokrotnie bronił na forum europarlamentu. "Tak, broniłem go, ale kiedy chodziło o prawa podstawowe, było dla mnie jasne, że nie podlega to negocjacji" - wyjaśniał. Przepaść między wschodem a zachodem W wywiadzie z "SZ" Weber mówił także, w jaki sposób chce pokonać przepaść między wschodem a zachodem UE. "Potrzebujemy projektów, które nas jednoczą" - stwierdził. W obliczu zagrożenia ze strony Rosji jednym z nich mógłby być wspólny europejski system obrony rakietowej w porozumieniu z NATO, "w którym zachodnie państwa UE zapewnią przyjaciół w Polsce, Rumunii, na Słowacji i Litwie, że trzymamy się razem. Wtedy ludzie odczuliby, że możemy na sobie polegać" - tłumaczył.Zapytany o swoje plany jako ewentualnego szefa Komisji Europejskiej, Manfred Weber zapowiedział, że chciałby zająć się kwestiami migracji, choć temat już jest "przedyskutowany". "Otwarte punkty to jeszcze polityczna rana tego kontynentu. Jeśli chcemy zaufania, musimy tę ranę zamknąć" - dodał.Odniósł się także do bezrobocia młodych ludzi, mówiąc o planach stworzenia w ciągu następnych pięciu lat 5 mln miejsc pracy.