Jak wynika z 300-stronicowego raportu Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji przedstawionego przez jego prezesa Hansa-Georga Maassena, islamski terroryzm stanowi obecnie największe zagrożenie dla bezpieczeństwa wewnętrznego Niemiec. Według najnowszych danych na celowniku służb znajduje się obecnie rekordowa liczba 680 islamistów. Jednocześnie wzrosła liczba salafitów, wyznawców fundamentalistycznej interpretacji islamu. W 2015 r. było ich w Niemczech 8350. Obecnie jest ich 10 100 - poinformował Maassen. W związku z rosnącą popularnością salafitów rozrasta się także scena islamistów. - Musimy liczyć się z kolejnymi zamachami ze strony pojedynczych sprawców lub grup terrorystycznych także w Niemczech - ostrzegł Maassen. Szef niemieckiego MSW Thomas de Maiziere wśród radykalnych islamistów zauważa rosnąca gotowość do stosowania przemocy. Coraz większym problemem staje się według autorów raportu także przemoc ze strony prawicowych ekstremistów. Liczba popełnionych przez nich przestępstw wzrosła z 21 993 do 22 471. Za gotowe do użycia przemocy służby uznają 12 100 osób (wzrost o 2,5 proc.) - podało niemieckie MSW. To także rekord. Po raz pierwszy w raporcie Urzędu Ochrony Konstytucji uwagę poświęcono tak zwanym Obywatelom Rzeszy. Liczba zwolenników tego ruchu szacowana jest na 10 000. Wśród nich jest 500 do 600 prawicowych ekstremistów. Podzieleni na wiele małych ugrupowań "Obywatele Rzeszy" nie uznają państwowości Republiki Federalnej Niemiec. Uważają, że zamiast niej nadal istnieje Rzesza Niemiecka w granicach z 1937 roku. "Obywatele Rzeszy" zwrócili na siebie uwagę służb bezpieczeństwa w październiku 2016 roku. Jeden ze zwolenników tego ruchu zastrzelił w czasie rewizji policjanta. Według raportu wzrosła też liczba gotowych do użycia przemocy zwolenników skrajnej lewicy. Tutaj jednak statystyki odnotowują spadek czynów karalnych z 2246 w 2015 roku do 1702 w roku 2016. DPA/Bartosz Dudek, Polska Redakcja Deutsche Welle