- Pociski manewrujące tego typu są bardzo mobilne, trudne do rozpoznania i mogą być uzbrojone w głowice atomowe - powiedział Stoltenberg w poniedziałek w Berlinie. Sekretarz generalny NATO zaznaczył, że wprowadzając nowe systemy broni, Rosja podważa traktat INF (układ o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych średniego zasięgu z 1987 r.), obniżając tym samym próg konfliktu atomowego. W swoim wystąpieniu Stoltenberg poparł pośrednio prezydenta USA Donalda Trumpa, który zapowiedział niedawno, że jego kraj wycofa się z traktatu INF ze względu na rozmieszczenie przez Rosję systemu SSC-8. Szef Sojuszu przypomniał, że Stany Zjednoczone ponad 30 razy zwracały Moskwie uwagę na przypadki naruszania umowy. Pierwsze interwencje miały miejsce jeszcze za prezydentury Baracka Obamy. Traktat INF został zawarty w 1987 r. przez prezydenta USA Ronalda Reagana i przywódcę ówczesnego ZSRR Michaiła Gorbaczowa. Przewiduje likwidację arsenałów nuklearnych rakiet pośredniego i średniego zasięgu (od 500 do 5500 km), a także zabrania ich produkcji, przechowywania i stosowania. Moskwa odrzuca oskarżenia o złamanie umowy. Pociski, które NATO określa jako SSC-8 (w nomenklaturze rosyjskiej - 9M729), mają - zdaniem strony rosyjskiej - zasięg poniżej 500 km. Niemcy i Francja zareagowały krytycznie na zapowiedź Trumpa o wypowiedzeniu traktatu. Prezydent Andrzej Duda podczas wizyty w Berlinie wyraził natomiast zrozumienie dla postawy Waszyngtonu. Zdaniem Stoltenberga, wypowiedzenie traktatu INF przez USA nie spowoduje nowych zbrojeń atomowych w Europie. - NATO nie ma zamiaru rozmieszczania w Europie nowych rakiet atomowych - powiedział szef Sojuszu. Stoltenberg uczestniczył w poniedziałek w konferencji zorganizowanej przez Federalną Akademię Polityki Bezpieczeństwa w Berlinie.