W ubiegłym roku Niemcy wypłaciły zasiłek rodzinny (tzw. kindergeld) rzędu 536 mln euro na dzieci mieszkające za granicą - podaje tabloid "Bild", powołując się na dane ministerstwa finansów. Na zapytanie "Deutsche Welle" ministerstwo finansów w Berlinie nie potwierdziło tych liczb. Redakcja uzyskała jednak informację, że faktycznie wśród zagranicznych beneficjentów tego świadczenia socjalnego najwięcej jest polskich dzieci, niezależnie od ich miejsca zamieszkania. W kwietniu 2019 r. niemiecki kindergeld pobierało ponad 180 tys. polskich dzieci. W 2017 r. było to niecałe 124 tys. Łącznie w 2018 r. wypłacone zostały świadczenia na 291 tys. dzieci mieszkających poza granicami Niemiec, z czego 30 tys. dzieci ma niemieckie obywatelstwo. 35 miliardów rocznie Obywatele krajów UE pracujący w Niemczech mają prawo do pobierania zasiłku na dzieci także wtedy, gdy mieszkają one w innym kraju. Kindergeld należy się także niemieckim dzieciom przebywającym za granicą. W sumie na zasiłek rodzinny Niemcy wydają co roku ok. 35 mld euro. Na pierwsze i drugie dziecko przysługuje co miesiąc po 204 euro, na trzecie - 210, a na każde kolejne - po 235 euro. Berlin zaostrzy przepisy Rząd w Berlinie pracuje nad nową ustawą przeciwko nielegalnemu zatrudnieniu i nadużyciu świadczeń socjalnych. Ustawa ta ma na nowo uregulować również świadczenia dla cudzoziemców. Ograniczone ma zostać przede wszystkim prawo do zasiłku na dzieci dla niezatrudnionych obywateli UE. Przez pierwsze trzy miesiące zasiłek ma być wypłacany tylko wtedy, kiedy udowodni się posiadanie dochodów krajowych. Rząd w Berlinie chce także usprawnić wymianę informacji między urzędami pracy, urzędem ds. obcokrajowców i kasami rodzinnymi. W przyszłości służby celne będą mogły kontrolować także dowody nieuzasadnionego pobierania zasiłku na dziecko i zgłaszać to bezpośrednio kasom rodzinnym wypłacającym to świadczenie. epd/dom Redakcja Polska "Deutsche Welle"