Około 100 osób wzięło udział w marszu neonazistów, jaki w piątek wieczorem przeszedł przez jedną z dzielnic Dortmundu (Nadrenia Północna-Westfalia). Z relacji świadków oraz nagrań wideo wynika, że podczas marszu skandowano antysemickie hasła. Świadkowie zarzucają policji, że ta nie reagowała na antysemickie ekscesy, dlatego polityk opozycyjnej partii Zielonych Volker Beck zażądał wyjaśnień od ministra spraw wewnętrznych Horsta Seehofera. Beck napisał na Twitterze: "Kiedy MSW odniesie się do Dortmundu i wykrzykujących otwarcie antysemickie hasła neonazistów?". Polityk dodał, że oczekuje od MSW informacji, jakie kroki ministerstwo zamierza podjąć, aby nie dopuścić w przyszłości do podobnych sytuacji. Policja poinformowała, że wszczęła kilka postępowań przeciwko uczestnikom piątkowego marszu. Dotyczą one jednak używania w miejscach publicznych środków pirotechnicznych. Policja podała jednocześnie, że zabezpieczyła obszerny materiał dowodowy. W Dortmundzie w przeszłości wielokrotnie dochodziło już do dużych zgromadzeń zwolenników skrajnej prawicy. szym (afp, twitter)