Jak wynika z odpowiedzi ministerstwa środowiska w Berlinie na interpelację poselską Zielonych, prawie jedną dziesiątą (9 proc.) śmieci na plażach Bałtyku stanowią niedopałki papierosów, a filtry papierosowe są na drugim miejscu, jeśli chodzi o zaśmiecanie wód morskich. Filtr w papierosie wykonany jest tworzywa sztucznego, które rozkłada się bardzo wolno i przenikając do gruntów i wody wchodzi w łańcuch pokarmowy. Obecność maleńkich cząstek plastiku stwierdzono już w lodzie morskich wód arktycznych. Komisja Europejska wymienia niedopałki papierosów na pierwszym miejscu w grupie tworzyw sztucznych, które zanieczyszczają morza i oceany. Nikotyna w wodach gruntowych Jednocześnie nikotyna z niedopałków dostaje się przez deszcze do ziemi i wód gruntowych. Jak zapewnia niemieckie ministerstwo środowiska, nieznane są dotąd przykłady pogorszenia jakości wody pitnej. Z braku danych trudno dopatrzeć się też powiązań między wyrzucanymi bezmyślnie niedopałkami papierosów a zatruciami nikotynowymi u dzieci. W latach 1990-2017 Federalny Instytut ds. Oceny Ryzyka odnotował 128 takich przypadków u dzieci do 13. roku życia. Przemysł tytoniowy do kasy? Jak wynika z dokumentu ministerstwa środowiska w Berlinie, uprzątaniem niedopałków zajmuje się publiczna gospodarka odpadami. Związane z tym koszty ponosi poprzez opłaty za wywóz śmieci społeczeństwo. Zdaniem polityk Zielonych Kirsten Kappert-Gonther, w kosztach związanych z likwidowaniem skutków dla środowiska powinni partycypować producenci papierosów. Domagała się tego w grudniu ubiegłego roku także szefowa niemieckiego resortu środowiska Svenja Schulze. W jednym z wywiadów powiedziała, że producenci papierosów powinni uczestniczyć w czyszczeniu z niedopałków plaż i parków. Zapowiadając, że w przyszłości będą musieli przejąć za te odpady więcej odpowiedzialności. Wyrzucanie niedopałków papierosów, gdzie popadnie, jest w Niemczech traktowane jako wykroczenie. Miasta i gminy mogą wyznaczyć za to kary pieniężne. (dpa/jar)